5 kwietnia 2016

Wiosna

Jednym z moich ulubionych zajęć jest obserwowanie przyrody. Jeżeli wszystko się budzi do życia to ja też. Uwielbiam obserwować ptaki w locie. Przeważnie obserwowałam je z daleka, ale teraz kiedy tylko jakiegoś widzę biorę aparat do ręki i robię zbliżenie żebym je mogła widzieć jak najlepiej. Podążam za nimi wzrokiem obserwując jak manewrują skrzydłami a co chwilę zmienia się obraz- raz są na tle nieskazitelnie czystego nieba a po chwili manewrują między drzewami. Obserwuję je dopóki nie znikną mi z oczu. Lubię też obserwować jak wiatr zaczepia drzewa, które wydają się być niewzruszone, ale i tak poruszają się w rytm nie słyszalnej dla nas muzyki. Zaczepia też moje włosy, które teraz latają na wszystkie strony zasłaniając mi widok, ale to jeden z dni kiedy mi to nie przeszkadza. Chmury przesuwają się leniwie po niebie sprawiając, że jestem spokojniejsza. Czuję zapach wiosny, za którą tak tęskniłam. Słońce wita mnie po długiej przerwie raz gasnąc raz świecąc jak najmocniej. Mogłabym tak spędzić cały dzień, ale niestety nie mogę. Kiedy wchodzę do domu ledwo widzę przez długie siedzenie na słońcu. Za oknem słyszę ptasi śpiew dlatego od razu je otwieram.

"I believe one has to be able to live alone creatively before being ready to live with anyone else".

 

1 kwietnia 2016

Czasami nie znaczy zawsze

Czasami podejmujemy decyzje, które nie do końca są dla nas dobre. Czasami dowiadujemy się o tym kiedy jest już za późno. Czasami musimy podjąć decyzję, która będzie dla nas dobra i musimy przestać myśleć o tym czy dotknie to innych. Czasami też musimy zadbać o siebie i to wcale nie jest samolubne. Czasami nam się wszystkiego odechciewa i chcemy być sami. Czasami przepełnia nas szczęście i chcemy być blisko kogoś kto sprawia nam radość. Czasami musimy poradzić sobie ze sprawami, z którymi nigdy nie przypuszczaliśmy, że będziemy musieli sobie poradzić. czasami okazuje się, że przemawia przez nas strach i doskonale wiemy co robić kiedy nas już opuści. Czasami się boimy. Czasami chcemy uciec. Czasami chcemy odnaleźć siebie. Czasami chcemy zapomnieć. Czasami chcemy czuć a czasami nie. Czasami musimy przyjąć cokolwiek przychodzi nawet jeżeli tego nie chcemy. Czasami wszystko jest łatwe, czasami wręcz przeciwnie. Ale to czasami i czasami nie musi oznaczać zawsze.

 "The idea that some lives matter less is the root of all that is wrong with the world"

28 marca 2016

Słońce w pochmurny dzień

W ostatnim czasie bardziej doceniam małe rzeczy. Kiedy inni narzekają na brzydką pogodę- ja wyciągam ręce łapiąc krople deszczu. Kiedy inni mówią, że słońce ich razi- ja zamykam oczy i pozwalam promieniom opadać na moją twarz. Kiedy inni mówią, że nie chce im się czekać na autobus- ja zakładam słuchawki i cieszę się, że mam kilka minut dla siebie. Kiedy inni mówią, że świat jest okropny- ja dostrzegam różne kolory przebijające się zza negatywnych myśli. Świat może i potrafi być okrutny, ale to nasza wina. Obwiniamy za to wszystko i wszystkich, ale sami też mamy w to jakiś wkład. Dzisiaj mam nie najlepszy humor dlatego wolę spędzić dzień w większości sama ze sobą. Rano pogoda wydawała się dopasowywać do mojego nastroju. Jednak siedząc na łóżku i myśląc o wszystkim i o niczym zauważyłam, że przez okno przedzierają się promienie słońca. Nawet nie zauważyłam kiedy wyszło, ale przywitałam je jak starego przyjaciela ; który wyczuwa kiedy ma się pojawić. Kiedy słońce wychodzi moje samopoczucie zawsze się poprawia. Dlatego schodzę z łóżka i siadam przy drzwiach balkonowych gdzie jest go najwięcej i sięgam po kartkę papieru tak na wszelki wypadek. Słońce opada mi na twarz a ja czuję ciepło na nogach bo mam na sobie czarne spodnie. Czuję jakby słońce jeszcze bardziej obejmowało mnie swoimi ciepłymi promieniami. Tęsknię za taką pogodą, więc wykorzystuję okazję żeby rozkoszować się chwilą. Kolejna mała rzecz, która cieszy. W takie dni staram się pisać jak najwięcej bo wiem, że jutro znowu może być szaro i zimno a moja motywacja zniknie tak szybko jak zmienia się pogoda.


"People talk as if they knew everything, but if you dare to ask a question, they don't know anything"


17 marca 2016

Zamieszanie w głowie

Idąc między blokami i obserwując ludzi, którzy zmierzają tam gdzie mają zmierzać zastanawiam się jak miasto może być takie żywe kiedy ja czuje się taka pusta w środku. Zastanawiam się gdzie nogi niosą ludzi, obok których przechodzę, dokąd zmierza mężczyzna wyjeżdżający z parkingu, z którym wymieniam spojrzenia, co zamierza robić przez resztę wieczoru kobieta wchodząca do spożywczaka. Każdy o czymś myśli bez przerwy i nie da się uciec od myśli nawet jeżeli byśmy próbowali. Gdyby się dało unosiłaby się nad nami chmura pełna wszystkich myśli, które nas martwią, wszystkie puste słowa, które sprawiają, że się uśmiechamy i te przez które mamy mętlik w głowie. Myślimy nawet o najprostszych rzeczach dosłownie o wszystkim i czasami chcielibyśmy przestać myśleć bo czasami czujemy, że już zaczyna nas boleć głowa, ale za dużo jest rzeczy, które nas zastanawiają żeby chociaż na chwilę wyłączyć myślenie. Nie ma żadnego guzika, który by nam to ułatwił. Nawet jeżeli to już dawno pokrył się pajęczyną i przestał działać zanim odkryliśmy, że w ogóle istnieje. 
Teraz trochę zamieszałam się we własnych myślach starając się o tym napisać, ale przecież tak właśnie jest, że myślimy o kilku rzeczach na raz i zapominamy o wątku, który stworzyliśmy na początku. Nasze życie jest tak samo zamieszane jak nasze myśli i podziwiam tych, którzy wciąż mają nad nim kontrolę.

 Gavin James / / the book of love



 

11 marca 2016

Bezpieczna przystań

Czasami chciałabym wyjechać gdzieś daleko. Najlepiej nad morze. Nic mnie tak nie uspokaja jak morze. Siedziałabym na piasku, patrzyła na unoszące się fale i słuchałabym znajomego szumu. Zamknęłabym oczy i przywitała z uśmiechem wiatr muskający moją twarz i nawet nie obchodziłoby mnie co robi z moimi włosami. Miałabym mały, przytulny dom z ogródkiem, w którym zasadziłabym dużo kwiatów. Przede wszystkim róże. Znalazłabym się daleko od głosów, które mówią mi co powinnam zrobić ze swoim życiem. Wstawałabym wcześnie żeby przywitać wschód słońca siedząc na werandzie z kubkiem ciepłej herbaty i prowadziłabym konwersację z widokiem, który miałabym przed sobą. Mogłabym pisać w ciszy i nikt nie wszedłby nagle jak sztorm tym samym wytrącając mi cały wątek, który ułożyłam w głowie. Nie przeszkadzałoby mi to, że byłabym sama bo miałabym czas na to żeby polubić swoje towarzystwo i w końcu zaakceptować to kim jestem. Myślę, że każdy czasami potrzebuje przerwy od tego całego bałaganu, który nas otacza. Mam nadzieje, że uda nam się znaleźć miejsce, do którego będziemy mogli uciec żeby poukładać swoje myśli do kupy, żeby potem wiedzieć co robić. Jeżeli masz taką bezpieczną przystań, jesteś szczęściarą.

 "Live to be happy and be happy to live" -Joey Kidney